poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Ale za to niedziela...

Niedziela wolny dzień od pracy...ale nie dla mnie ;-)
Dobrze o tym wiedzą Ci, którzy mnie znają,
bo jak ja mam wolne, to zawsze coś kombinuje:-)
Wiem, że w niedziele się tylko odpoczywa,
ale mnie, aż nosiło, żeby coś "udziergać" ;-) 
No i długo nie trwało i maszyna poszła w ruch...
Szyłam i szyłam i ... wreszcie uszyłam ;-)
"Kiniucha"(czyt. maszyna do szycia) była dziś wyjątkowo uparta 
i zacinała się dosłownie co 5 min!!
Chyba chciała z pełną premedytacją wyprowadzić 
mnie z równowagi???Co ją ugryzło?
No, ale ja nie dałam za wygraną.
I mimo bolących pleców oraz niezwykłej upartości maszyny,
ukończyłam swą misterną pracę, aby teraz napawać się dumą
i zachwycać, jakie to moje dzieło wyjątkowe i cudne....
Może nie tak idealne, jak te spod ręki mistrza,
ale myślę, że jak na moje zdolności krawieckie 
to i tak jest czym się chwalić, bo słodkie
te moje poszewki i serducha, że hej!
Prawda???;-P
Myślę, że mojej psiółce przypadną mocno do gustu,
tym bardziej, że M. powiedział, że jest w szoku,
że takie piękne poszewki sama uszyłam,
a to już naprawdę coś znaczy ;-)
Jak widać są takie....mojeee,
 choć wg projektu AGEA ,
ale prawdę mówiąc, też nie do końca, 
bo dodałam własnej roboty pomponiki, 
czy jak kto woli chwościki ;-)
A zamiast tasiemek warkoczyki z różowego sznurka.
No przecież wiadomo, że muszę coś dodać od siebie,
 żeby wyglądało po mojemu :-)
Choć te Agei są równie śliczne.
Przyznaję, że miałam nie lada kłopot z tym projektem,
bo na początku nie "zatrybiłam" jak naszyć 
"niewidoczną" zakładkę na sznurki?:-P
Ja się tam na czarach nie znam. :-D
Pierwszy model wyszedł całkiem inaczej niż pokazała Agea :-)
Dość mizernie, ale nie najgorzej, 
bo kto tam będzie mnie oceniał?Przecie to dla mnie, 
tylko dla mnie, taki prezent "dla się od się";-)
Wracając do tematu, drugi model natomiast wyszedł już całkiem, 
całkiem, naprawdę lepiej, jakbym wreszcie zaskoczyła? :-D
Ale jedno jest pewne,
 troszkę przypomina ten z obrazka
bo ten pierwszy prawie wcale ;-)
Wiem,że za mocny rozstaw wiązań zrobiłam,
ale co tam, jak na pierwsze podrygi przy maszynie
to i tak sobie nieźle poradziłam.
Przynajmniej mój M. tak mówi. ;-)
No ale wiadomo jak jest ;-)

W każdym razie:
"Do 3 X SZT.!", więc jak będę szyła następne poszewki,
to już takie bliskie ideałowi, 
znaczy się " identyko" jak na "Ageowym" schemacie ;-)
Bowiem jej prace są wręcz boskie,
idealne w każdym calu, 
Majestatyczne!!Sprawdźcie sami na:

No a ja cóż...mogę, jedynie dodać, 
że trening czyni mistrza,
więc do roboty Majena!
Jutro,a właściwie to już dziś(jest teraz godz. 04:45, dn. 08.04.13 i mamy właśnie
-znienawidzony przez roboczą społeczność nieszczęsny PONIEDZIAŁEK!!
Ja na szczęście mam jeszcze dziś wolne ;-P ), 
czas na girlandę z trójkącików i może jakiś fajny obrusik? :-)
Jak szaleć to szaleć, póki nici i materiału starczy,
no i sił rzecz jasna, nie wspominając o dobroci Kiniuchy ;-)
Tymczasem napawam się...
 i napawam... ;-)








 Krzesełko oparte o ścianę niebawem zmieni swój kolor 
i będzie bardziej komponowało się z resztą ;-)
 kratki, paski...to lubię! ;-)



 
 prawie po skandynawsku ;-)

Jak widać nawet mi się udało, 
choć to nie było takie proste, 
jakby się mogło wydawać,
ale teraz jest znowu na co popatrzeć
i się o co oprzeć
 i nawet, 
do czego przytulić
 ;-)

Nie wiem, czy to za sprawą różowych dekoracji,
czy to te dzisiejsze słońce, a może wiosna już przyszła?, 
ale kiedy tak sobie szyłam te wyjątkowe poszewki,
a trwało to prawie pół dnia ;-)
To tak sobie rozmyślałam...
rozmyślałam i rozmyślałam...
aż w końcu zachciało mi się pisać, pisać i pisać....
Mam wenę jak to się mówi...
;-)
No to sobie teraz popiszę, a co wolność Tomku w swoim domku ;-P
Zawsze mało piszę, to dziś nadrobię trochę ;-)

A tak serio...
Fajnie spędzić dzień na tworzeniu czegoś,
tylko i wyłącznie dla siebie,
a jeszcze fajniej, jak można, 
tym czymś się po prostu pochwalić ;-)
No nie ukrywajmy, 
każdy z nas lubi się czymś chwalić.
Jedni chwalą się nowym telefonem, inni nowym partnerem,
a jeszcze inni nową dekoracją, wykonaną własnoręcznie ;-)
I ja właśnie należę do tych ostatnich, 
lubię chwalić się moimi dekoracyjnymi osiągnięciami ;-)
Ale przede wszystkim fajne jest to, 
że ktoś może podziwiać coś tak, 
jak ja podziwiam.Przeglądając różne blogi,
człowieka, aż rwie, żeby coś samemu "upitolić" ;-)
 I to jest świetne, że jest taka możliwość,
że można podchwycić od kogoś, jakiś prosty, 
fajny przepis, czy też pomysł na coś.
Blog to super zabawa dla dorosłych! :-)
A te wszystkie fotki różnych, ręcznie wykonanych wytworów,
aż zapierają dech w piersiach.
A co najważniejsze blogowiczom nawet przez myśl nie przejdzie,
takie słowo jak zuchwalstwo,
kiedy oglądają dzieła innych blogowiczów, 
bo to naprawdę kapitalna sprawa, 
móc podejrzeć, co nowego u wirtualnego sąsiada 
i sprawdzić, czym może nas jeszcze zaskoczyć? ;-)
Internet to źródło wiedzy, mody, pomysłów itp. itd.....
Ja uwielbiam wyszukiwać pomysłów na wymarzoną dekorację, 
a najbardziej tą, którą można samemu wykonać, 
albo nabyć małym kosztem..
Czasem, jak się okazuje w bardzo łatwy sposób 
można wykonać coś, co daje wiele pozytywnych emocji.
Mnie pozytywnie nakręcają Ci, którzy mają ciekawe pomysły,
które można zinterpretować.
Niewątpliwie jest to niesamowite i bardzo miłe, 
że są na świecie tacy ludzie,
którzy dzielą się swoimi pasjami i pomysłami,
na swoich blogach.I właśnie takie bardzo lubię odwiedzać.
Najczęściej autorami, takich blogów (z moją ulubioną tematyką, 
dotyczącą rękodzieła artystycznego oraz dekoracji wnętrz), są kobitki,
takie jak niezwykle uzdolniona  AGEA, czy też bardzo pomysłowa Dag-eSz
a także Mimi, która oddaje przepisy z całym sercem.
Wszystkie mają wyjątkowy talent artystyczny do tworzenia pięknych dekoracji, 
gustownego aranżowania, znakomitego pisania, 
smacznego gotowania i przede wszystkim do niebywałego fotografowania.
Ich zdjęcia niekiedy powalają z nóg.
Te pasjonatki blogowe, to moje największe, niedoścignione autorytety.
Niesamowicie utalentowane duszyczki, 
które tworzą nie tylko dla siebie, 
ale przede wszystkim dla innych ;-)
Ich blogi są tak porywające i wciągające, 
że można się w nich zapaść na amen.
Czasem bardzo zaskakują pomysłami, 
bardzo mocno inspirują i przede wszystkim, 
umilają mi czas w niezwykle piękny sposób,
mianowicie pokazują wszystko co piękne, 
ciekawe, smaczne i w dodatku robią to imponująco! 
Uwielbiam oglądać ich zdjęcia z wystrojem wnętrz, 
z samodzielnie wykonanymi dekoracjami,
meblami itp.Czytać rewelacyjne posty.
Są po prostu nadzwyczajne!Boskie!
Naprawdę robią niesamowite wrażenie.
Myślę, że śmiało mogą startować w konkursie 
na najlepszy blog roku.
Wszystkie bezwzględnie zasługują na 1 m-ce.
Polecam zajrzeć na ich cudne strony, 
bo zapewniam jest co chłonąć i czym delektować ;-)
Takich blogów oczywiście jest niezliczenie wiele
i każdy jest na swój sposób urokliwy, niepowtarzalny.
Jednak te w/wym dziewczyny, 
tworzą takie posty, w których ja się łatwo odnajduję
i nie wiedzieć czemu bardzo, ale to bardzo mnie wciągają ;-)
Mogłabym cały dzień spędzić z laptopem na kanapie 
i skakać od bloga do bloga i nie byłby to dzień stracony :-)
Chciałabym kiedyś przeczytać w sieci,
że mój blog też ma swój urok i są chętni,
żeby tu zaglądać, a nawet coś miłego napisać.
Od chwili, gdy powstał ten blog miałam nadzieję na liczne
znajomości z osobami, takimi jak ja, czyli z pasją do dekoracji
i miłością do rzeczy z natury pięknych, 
a także tych z minionych epok w nowym świetle, w kolejnym swoim życiu,
niekoniecznie w takiej samej roli,
A także tych jedynych w swoim rodzaju, niepowtarzalnych.
Chciałabym, aby nastąpił kiedyś taki dzień, 
w którym okaże się, że moje słowa,
zapisane w tych martwych postach, 
docierają jednak do ludzkich serc i dusz
i sprawiają, że zwykły dzień nabiera 
wyjątkowego znaczenia.I choćby zabrzmiało to jak
pragnienie byciem czyimś mentorem, to tak naprawdę
pisząc w ten sposób, oczekuję jedynie zwykłego odzewu, 
od tych, którzy tak jak ja, potrafią cieszyć się,
nawet z najmniejszego drobiazgu i lubią
ludzi pozytywnie zakręconych,
takich jak ja :-D
Czekałam, czekam i będę na Was czekała, 
tak jak na moje szczęście...
Tymczasem...........

SŁOWO NA NIEDZIELĘ i PONIEDZIAŁEK zarazem:

Warto urzeczywistniać własne pomysły,
tak jak warto czerpać z pomysłów innych.
 Bowiem trzeba się na swój sposób spełniać, realizować,
bo to jedyna droga do szczęścia i właściwa, 
by uskutecznić swoje najskrytsze marzenia.

W każdym z nas drzemie wielki potencjał
i każdy ma swoje małe i wielkie marzenia.
Jednak tylko nieliczni szybko odnajdują właściwą drogę,
bo jak czegoś pragną, to dążą twardo do celu,
przy czym nikogo nie ranią, 
ale z odwagą ponoszą wszystkie konsekwencje i każde ryzyko,
z jakimi przyjdzie im się zmierzyć.
Są waleczni i pełni wiary w to co robią,
nie tracą nadziei i szybko się podnoszą,
To Ci którym bardzo chcę dorównać,
to Ci którzy mnie inspirują, intrygują, motywują...
To właśnie dzięki Nim wierzę, że mogę więcej,
że uda się prędzej, czy później...
Że warto żyć tak, jak dyktuje nam serce.
I pokazują, że nic tak na świecie nie daje satysfakcji,
jak realizacja własnych przedsięwzięć
i duma z własnych osiągnięć.

Podsumowując, szczęście jest blisko nas,
wystarczy tylko dokładniej się rozejrzeć,
poszukać troszkę dłużej i głębiej
i ... VOILA!

Cierpliwości, nie od razu Kraków zbudowano,
ważne są każde chwile i każdy dzień,
trzeba brać to, co los nam daje,
bo to jedyny sposób, 
by dostrzec to, co w nim najpiękniejsze.
Czasem jest dla nas łaskawy, a czasem podcina skrzydła,
ale takie jest właśnie życie, raz na dole, raz na szczycie ;-)
Oby tego drugiego było jak najwięcej,
byśmy mogli zdobywać góry szczęśliwe,
By każde wzniesienie było łatwo dostępne,
a słońce rozświetlało nam drogę.
Dlatego już teraz, właśnie dziś.
Zatrzymaj się choć na moment i popatrz, 
poczytaj, posłuchaj, 
a potem odpowiedź sobie na pytanie,
co zrobić, aby żyć szczęśliwie?
Ja już sobie odpowiedziałam
i wiem którą drogą mam iść.
A przede wszystkim wiem,
gdzie tej drogi szukać.
A Wy?

Byle do wiosny! ;-)

A potem...już tylko 
maj i słońce... :-)
A na ten czas życzę wszystkim pogody ducha i iście kolorowego życia,
aby Wam wiosna towarzyszyła na wieki,
a zima odwiedzała, tylko w dzień B.N. :-)

Tymczasem mówię dobranoc... ;-)























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz