środa, 20 marca 2013

z początkiem astronomiczno-kalendarzowej wiosny...

Nadal zimno, śnieżno i pochmurno, ale nie w mojej kuchni ;-)
Już od wczoraj u mnie kolorowo, romantycznie, wiosennie...
i co najważniejsze różowo!
Po prostu...
Cudownie nastrojowo ;-)
tekstylne szaleństwo ;-)


Nawet szablon Werdzi przemawia do mnie różą ;-)


różowy płomień... ;-)




różowo mi...






nastrojowo...
Ulubione miejsce, ulubiona lektura i ulubiona muzyka...
Raj na ziemi!
Uwielbiam takie chwile...
Słuchafony white'aśne i super smartfonik od ukochanego mężusia :-*,
książka sweet'aśna-prezent od samej siebie ;-),
a poszewki miluśkie uszyłam z 1 dużej, 
którą otrzymałam od psiółki I. L. .
A tak prawdę mówiąc to uratowałam śliczną poszewkę przed "marnacją" !
Mianowicie, ta cudaśna poszwa po babci, miała zwyczajnie...
wylądować wraz z inną w...śmieciach! Brrr !
Obie wręcz wydarłam z rąk I. L. , następnie uprałam, 
pocięłam, podziergałam i...mam !
Teraz cieszę się niezmiernie z tego małego odzysku,
jak wariat, bo to takie moje, nie gotowe, z półki sklepowej.
Są prześliczne, moje wymarzone, romantyczne, w różyczki, 
no boskie nooo!!!!Co tu wiele gadać :-D
Przecież to gołym okiem widać :-):-D
A kolejne poszewki z fioletowymi różyczkami dołączą, 
jak tylko znajdę chwilkę na dzierganie ;-)
A tymczasem krótki odpoczynek przed kolejnym aktywnym dniem.
Dobranoc, róże i słodkości na noc ;-)

Oby śniły się tylko piękne różowe i białe obrazki...;-)








piątek, 15 marca 2013

moc urodzinowych podarków :-)

Smak spełnionych marzeń przez naszych najbliższych jest jeszcze bardziej słodki :-)
Marilyn M.

Jak każdy człowiek tak i ja uwieeeelbiam
otrzymywać prezenty!!!!
Kto mnie zna ten wie, 
że potrafię cieszyć się z najdrobniejszej rzeczy.
Oprócz otrzymywania, jeszcze bardziej lubię prezenty dawać.
Moje prezenty czasem mocno zaskakują, a to dlatego, że kocham widzieć uśmiech i zachwyt 
na twarzy moich najbliższych, przyjaciół i znajomych.
Kocham spełniać marzenia, bo wtedy serce mi kwitnie,
a dusza śpiewa.
Kocham robić miłe niespodzianki, bo nie ma nic słodszego od wspólnego radowania się.
Poprzez choćby najmniejszy gest, miłe słowo, zwykły uczynek lub podarek prosto z serca dany, 
można wyznać komuś swą miłość, szacunek i wdzięczność.
Każdy kto choć raz spełnił czyjeś marzenie wie, co to szczęście i wielka radość serca.
I wie też, że dając komuś szczęście, ono wraca do niego, bardzo szybko i w dodatku ze zdwojoną siłą :-)

Dziękuję bardzo wszystkim moim "daroczyńcom" za wszystkie podarki, za miłe słowa i gesty.
A nade wszystko dziękuję Tym, którzy spełnili moje najskrytsze marzenia,
D Z I Ę K U J Ę  K O C H A N I:*

Ps.Mili moi teraz wiem skąd u mnie ten zachwyt różyczkami,
to dzięki Wam zaczynam widzieć wszystko
w różowych barwach,
Żyję pink'owo ;-)
Jeszcze raz serdecznie Wam dziękuję :*








 










Spełnienia najskrytszych marzeń i cudnych prezentów życzę...
Wszystkim!!! ;-)

sobota, 9 marca 2013

dzień jak co dzień, ale nie dla mnie... ;-)


Jeszcze śnieg zalega na trawniku, a mnie dziś mija kolejna wiosna...:-)
W taki dzień liczy się tu i teraz,
dlatego celebruję, smakuję...reflektuję...
zapamiętuję...













c.d.n.