Zaczęły się wakacje...Na moim balkonie także :-)
Siedzę sobie i odpoczywam i podziwiam i rozmyślam....
Czasu nie liczę...
Czasem coś poczytam,
czasem pooglądam,
poopalam się,
poopalam się,
albo zwyczajnie, tak po prostu
zdrzemnę się,
zdrzemnę się,
popatrzę w niebo,
pooddycham...
pooddycham...
A czas sobie błogo upływa,
powoli, z lekkim oddechem,
bez pośpiechu,
bez nerwów,
bez trosk i zmartwień,
bez trosk i zmartwień,
w tym czasie chcę trwać i trwać...
na moim romantycznym balkonie.
Różowym, ciepłym,
ulubionym...
Różowym, ciepłym,
ulubionym...
Tymczasem ja i mój relax
w wersji verry pink'owej :-)
różowo mi...
bajkowo mi...
tu jest cudownie mi... ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz